Propozycja kontemplacji ewangelicznej według „lectio divina”
IV Niedziela Zwykła, rok C
30 stycznia 2022 r.
I. Lectio: Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.
Na te słowa wszyscy w synagodze unieśli się gniewem. Porwali się z miejsca, wyrzucili Go z miasta i wyprowadzili aż na stok góry, na której ich miasto było zbudowane, aby Go strącić. On jednak przeszedłszy pośród nich oddalił się.(Łk 4, 28-30)
II. Meditatio: Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”. Każdy prorok posłany przez Boga, w tym Jezus posłany przez Ojca, mógł się spodziewać, że Jego przesłanie, że nie wszystkie Jego słowa spodobają się słuchaczom, nawet jeśli będą to rodacy. Słowa Boże są bowiem nie po to, żeby się podobały, miło łaskotały uszy, ale po to, aby je usłyszeć, przyjąć, nimi żyć, je realizować, wg nich zmieniać swoje życie, często zmieniać radykalnie, jak to się mówi „do bólu”, bez udawania czy symulowania zmian.
Czy i we mnie i jak często we mnie budzi się gniew, oburzenie, sprzeciw, kiedy słyszę Boże słowa? W jakich obszarach mego życia Boże słowo doprowadza mnie do gniewu, niezadowolenia, buntu, agresji? Czy buntuję się, bo nie chcę dokonywać zmian, czy buntuję się dla samego buntu? Czy kiedy minie gniew na spokojnie jeszcze raz próbuję te słowa przemyśleć, przemodlić, podjąć próbę ich realizacji? A może o nich zapominam, do nich nie wracam?
Wyrzucić kogoś z miasta, czy też wsi, z domu, wspólnoty, to powiedzieć mu, że „my tu cię nie chcemy, już nie jesteś jednym z nas, dla nas już nie istniejesz, szukaj sobie nowego miasta, nowej wsi, nowego domu, nowej wspólnoty a do nas nie wracaj, nie pokazuj się tu więcej a nawet w okolicy”. Nieudana próba odebrania życia Jezusowi świadczy o sile gniewu, które w sercach rodaków Jezusa wywołały Jego słowa. Jaka szkoda, że nie była to siła, aby przyjąć słowo Jezusa i je wypełnić.
Czy zdaję sobie sprawę, że wyrzucając ze swego serca słowo Jezusa, tym samym wyrzucam Jego samego? Jak często usiłuję usunąć Go na margines mego życia, poza granice mojego życia i działalności? Jak często okazuję obojętność wobec przechodzącego Jezusa i pozwalam Mu się oddalić od siebie? Czy i ja świadomie lub mniej świadomie nie usiłuję targnąć się na Boże życie w sobie np. zaniedbując modlitwę, unikając sakramentu pokuty, lektury Bożego słowa? Czy zdaję sobie sprawę, że wobec Bożego słowa nie da się zająć postawy obojętnej, nijakiej, neutralnej? Ono porywa z miejsca ku sobie lub przeciw sobie, porywa także i mnie.
Pomodlę się o otwartość serca na Boże przesłanie, także te trudne i wymagające, o ustanie pandemii, zdrowie dla chorych, o pokój na świecie. III Oratio: Teraz ty mów do Boga. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej „lectio” i „meditatio”. Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:
W Tobie, Panie, ucieczka moja,
niech wstydu nie zaznam na wieki.
Wyzwól mnie i ratuj w Twej sprawiedliwości,
nakłoń ku mnie ucho i ześlij ocalenie…
(Ps 71, 1-2)
IV Contemplatio: Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:
Bo Ty, mój Boże, jesteś moją nadzieją
*********
Bezpłatny cotygodniowy tekst medytacji – zapraszamy na: www.medytacja.pl
*********