XXXI Niedziela Zwykła, rok B
3 listopada 2024 r.
I Lectio:
Czytaj z wiarą i uważnie święty tekst, jak gdyby dyktował go dla ciebie Duch Święty.
Rzekł Mu uczony w Piśmie: „Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego. Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary”.
(Mk 12, 32-33)
II Meditatio:
Staraj się zrozumieć dogłębnie tekst. Pytaj siebie: „Co Bóg mówi do mnie?”
Domyślamy się, że pochwała wobec Pana Jezusa ze strony uczonego w Piśmie była szczera i prawdziwa. Zapewne ucieszyła i uradowała Jezusa. Jak wiemy, bardzo, bardzo rzadko takie pochwały padały pod Jego adresem ze strony Faryzeuszy czy uczonych w Piśmie. Zdecydowanie częściej były to słowa prowokacyjne nacechowane złośliwością, uszczypliwością, niechęcią czy wręcz agresją.
Czy ja potrafię Pana pochwalić, uwielbić, Nim się zachwycić, uradować, ucieszyć? Czy pod Jego adresem z moich ust padają tylko słowa próśb i żalu, a może niechęci czy wrogości? Czy przyjmując słuszność Jezusowej nauki, Ewangelii, staram się wprowadzać ją w życie. Czy zgadzam się z Nim tylko w teorii, a praktyka mojego życia temu zaprzecza? Czy i w moim życiu Bóg jest Jeden? Czy nie musi On konkurować z innymi bożkami?
Uczony w Piśmie chwaląc Jezusa przyznał, że solą wszelkiej działalności, także związanej z kultem, modlitwą, jest miłość. Bez niej, wszystko to, traci niejako swój smak, swoją żywotność, swój dynamizm i siłę. Staje się suche, powierzchowne, apatyczne czy wręcz „niestrawne”.
Czy soli miłości nie brakuje w moich czynach, słowach, myślach, w mojej modlitwie? Czy zdaję sobie sprawę, że to ona chroni je przed (moją) rutyną, powierzchownością (moim) przyzwyczajeniem? To ona sprawia, że te czynności przekraczają granice ziemi i sięgają nieba, docierają do Serca Samego Boga. Czy pamiętam, że tej miłości spragnione jest także serce mojego bliźniego? Dzięki miłości moje myśli są dobre i trafne. Słowa budują, informują, wspierają. Czyny niosą pomoc. Jak często modlę się, proszę Pana o dar miłości, miłości prawdziwej, miłości, która nie ustanie? O ten dar, dar miłości prawdziwej będę prosił mojego Pana każdego dnia. Inaczej uschnę jak roślina bez wody. A ja chcę żyć, wzrastać, owocować, przynosić plon.
Pomyślę dziś i w kolejne dni o modlitwie uwielbienia Pana Boga. Będę prosił o dar miłości, dar pokoju. Z racji miesiąca listopada w modlitwie nie zapomnę o zmarłych. Pomodlę się też o dar dobrego życia i śmierci.
III Oratio:
Teraz ty mów do Boga. Otwórz przed Bogiem serce, aby mówić Mu o przeżyciach, które rodzi w tobie słowo. Módl się prosto i spontanicznie – owocami wcześniejszej „lectio” i „meditatio”. Pozwól Bogu zstąpić do serca i mów do Niego we własnym sercu. Wsłuchaj się w poruszenia własnego serca. Wyrażaj je szczerze przed Bogiem: uwielbiaj, dziękuj i proś. Może ci w tym pomóc modlitwa psalmu:
Boże, skało moja, na którą się chronię,
tarczo moja, mocy zbawienia mego i moja obrono.
Wzywam Pana, godnego chwały,
i wyzwolony będę od moich nieprzyjaciół…
(Ps 18, 3-4)
IV Contemplatio:
Trwaj przed Bogiem całym sobą. Módl się obecnością. Trwaj przy Bogu. Kontemplacja to czas bezsłownego westchnienia Ducha, ukojenia w Bogu. Rozmowa serca z sercem. Jest to godzina nawiedzenia Słowa. Powtarzaj w różnych porach dnia:
Miłuję Ciebie, Panie, mocy moja
Bezpłatny cotygodniowy tekst medytacji – zapraszamy na: www.medytacja.pl
*********
opracował: ks. Ryszard Stankiewicz SDS duszpasterz Centrum Formacji Duchowej, autor książek: | |
Poznaj lepiej praktykę kontemplacji ewangelicznej według Lectio Divina
Pole cane pozycje pomocne w praktyce modlitwy Słowem Bożym
Copyright (C) www.Katolik.pl 2000-2024